Serbia to kierunek wciąż poza głównym nurtem – surowy, autentyczny i pełen kontrastów.
Kraj na styku wschodu i zachodu, przypominający Polskę lat 90., z dużym potencjałem offroadowym.
Po latach rekonesansów w 2025 roku wytyczyłem trasę, którą mogę polecić bez wahania.
ZAPISY:
lub 502 039 199
KOSZT - 2000 zł za załogę bez względu na ilość osób.
PLAN WYJAZDU:
Spotykamy się 05.09.2026r. w godzinach popołudniowych na kampingu Camp Dunav w Belgradzie w Serbii.
A poniżej główne punkty naszej serbskiej trasy:
Start: Belgrad
Rozpoczniemy od krótkiego zwiedzania Belgradu. Zobaczymy centrum miasta oraz imponujące fortyfikacje Kalemegdan z pięknym widokiem na ujście Sawy do Dunaju.
W Belgradzie zaczniemy też naszą mini kulinarną przygodę. 😊
Dunaj – Brama Bałkanów
Zatrzymamy się przy twierdzy w Golubacu, gdzie poznamy historię śmierci Zawiszy Czarnego.
Przejedziemy doliną Dunaju – jeśli czas pozwoli, sprawdzimy, czy Przełom Dunaju zwany „Żelaznymi Wrotami” jest wart dodatkowych kilometrów.
Dunaj będzie też naszą bramą do kolejnego etapu – eksploracji Gór Wschodnioserbskich.
Góry Wschodnioserbskie
Zaczniemy od krasowych formacji skalnych w okolicy klasztoru we Vratnej i przyjrzymy się efektom serbsko-chińskiej współpracy gospodarczej.
Przemierzymy Homoljską Planinę – góry, które uraczą nas solidną dawką offroadu. Jeśli popada, emocji z pewnością nie zabraknie!
Wschodnia Serbia to region dziki i mało zaludniony. Większość trasy poprowadzi nas przez lasy i górskie doliny, z dala od asfaltu.
Zawitamy jednak także w kilka ciekawych miejsc, np. zobaczymy wodospad Veliki Buk i odpoczniemy w górskich knajpkach.
A skoro mowa o wodospadach – odwiedzimy też Prskalo, czyli „pryskający wodospad”, który od lat wzbudza moją ciekawość – mamy przypuszczenia, że nie jest naturalny 😊.
Kraina czerwonej ziemi
Od Gór Homolskich po Starą Płaninę towarzyszyć nam będzie charakterystyczna czerwona ziemia – pełna tlenków żelaza i niezwykle brudząca auta. To ziemia charakterystyczna dla południowej Europy i terenów krasowych Bałkan.
W tej okolicy odwiedzimy pozostałości dawnej infrastruktury kolejowej – w tym stary, dwukilometrowy tunel, który dziś kończy się w zupełnie nieoczekiwany sposób.
Podobno jeszcze 70 lat temu kursował tam codziennie pociąg – wiemy to z relacji lokalnej staruszki. 😊
Etap zakończymy noclegiem na dzikich górskich polanach.
Stara Płanina
To główny etap naszej serbskiej wyprawy. Pokonamy góry od północy na południe – od Babin Zuba po kanion Rosomacka.
Wjedziemy na kawę do tzw. „putinówki”, zdobędziemy najwyższy szczyt Serbii – Midžur, a wieczór spędzimy w klimatycznym Topli Do, które liczy zaledwie 20 mieszkańców.
Na zakończenie odwiedzimy kanion Slavinjsko Grlo, znany też jako kanion rzeki Rosomaćka.
Bułgarskie klimaty i kosowskie pogranicze
Na południu Serbii poczujemy wpływy bułgarskiej mniejszości i zobaczymy specyfikę regionu graniczącego z Kosovem.
Odwiedzimy Monastyr Sukovo (z możliwością zakupu lokalnych serów i trunków) oraz piękny Monastyr Poganovo.
Choć część trasy poprowadzi asfaltem przez Park Narodowy Kopaonik, nie zabraknie offroadu –
m.in. przy słynnej formacji Đavolja Varoš („Diabelskie Miasto”).
Na zakończenie naszej przygody dotrzemy nad meandry rzeki Uvac – w rezerwacie sępa płowego zakończymy naszą wyprawę.
Po drodze jednak czeka nas przejazd zniszczonym pasem startowym dawnego wojskowego lotniska w Sjenicy.
Bonus
Tradycyjnie zapraszam chętnych na spokojny powrót w moim towarzystwie.
Odwiedzimy Park Narodowy Tara, słynną wioskę Kusturicy, przejedziemy się retro kolejką Šarganska Osmica i jeszcze raz poczujemy klimat prawdziwej Serbii.